Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne). Nie weryfikujemy, czy pochodzą one od klientów, którzy kupili dany produkt.
ksiazkowelove_1
29 maja 2023
Główną bohaterką książki jest współczesna księżniczka Julka. W dniu urodzin dostaje wymarzony prezent prawdziwą koronę wysadzaną szlachetnymi kamieniami. Była szczęśliwa, wręcz twierdziła, że nie da się już bardziej. Korona i specjalnie zaprojektowana dla niej suknia sprawiły, że w końcu poczuła się jak prawdziwa księżniczka.
Któregoś dnia korona i suknia giną bez śladu, a wszyscy rzucają się w wir poszukiwań. Kto stoi za zniknięciem tak wartościowych przedmiotów? Nie chodziło tylko o pieniądze, bo w skarbu królewskim ich nie brakowało. Bardziej o to, że w zamku dotychczas nic nie zginęło, a królowa miała zaufanie do pracujących w nim ludzi.
„Skradziona korona” jest pięknie wydana, z tematycznymi ilustracjami i podstawą w pozycjach przeznaczonych dla dzieci, czyli w twardej oprawie. Można z nią zasypiać, trzymać pod poduszką, a ona nadal będzie wyglądać dobrze. Literki są duże i wyraziste, a pióro autorki lekkie i zrozumiałe dla młodych czytelników.
Córka przeczytała książkę już kilka razy i postaram się teraz przekazać jej wrażenia. Najważniejsze to była zaskoczona zakończeniem, nie spodziewała się takiego, ale zrozumiała morał płynący z tej pozycji. Chociaż piesek Ogar nie odegrał tu jakoś znaczącej roli o nim potrafiła powiedzieć wiele.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Shoper.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne). Nie weryfikujemy, czy pochodzą one od klientów, którzy kupili dany produkt.
ksiazkowelove_1
Główną bohaterką książki jest współczesna księżniczka Julka. W dniu urodzin dostaje wymarzony prezent prawdziwą koronę wysadzaną szlachetnymi kamieniami. Była szczęśliwa, wręcz twierdziła, że nie da się już bardziej. Korona i specjalnie zaprojektowana dla niej suknia sprawiły, że w końcu poczuła się jak prawdziwa księżniczka. Któregoś dnia korona i suknia giną bez śladu, a wszyscy rzucają się w wir poszukiwań. Kto stoi za zniknięciem tak wartościowych przedmiotów? Nie chodziło tylko o pieniądze, bo w skarbu królewskim ich nie brakowało. Bardziej o to, że w zamku dotychczas nic nie zginęło, a królowa miała zaufanie do pracujących w nim ludzi. „Skradziona korona” jest pięknie wydana, z tematycznymi ilustracjami i podstawą w pozycjach przeznaczonych dla dzieci, czyli w twardej oprawie. Można z nią zasypiać, trzymać pod poduszką, a ona nadal będzie wyglądać dobrze. Literki są duże i wyraziste, a pióro autorki lekkie i zrozumiałe dla młodych czytelników. Córka przeczytała książkę już kilka razy i postaram się teraz przekazać jej wrażenia. Najważniejsze to była zaskoczona zakończeniem, nie spodziewała się takiego, ale zrozumiała morał płynący z tej pozycji. Chociaż piesek Ogar nie odegrał tu jakoś znaczącej roli o nim potrafiła powiedzieć wiele.